Czy FinTech może zmienić oblicze rynku kapitałowego? Projekt Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego na etapie konsultacji

Niedawno Ministerstwo Finansów opublikowało projekt Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego, do którego uwagi można zgłaszać do 21 marca. Projekt zakłada wiele usprawnień dla biznesu, które mają wspomóc nieco krajowy rynek kapitałowy. Sporo uwagi poświęcono udziałowi innowacyjnych rozwiązań przybliżających do realizacji celu. Jedną z naczelnych zasad określonych w dokumencie jest m.in. wykorzystanie konkurencyjnych nowych technologii. To dobry znak, choć pamiętać należy, że wiele zależy od podejścia uczestników rynku, a więc m.in. domów maklerskich, funduszy inwestycyjnych oraz banków prowadzących działalność inwestycyjną. Na zachodzie coraz częściej wykorzystuje się machine learning oraz artifical intelligence do budowania przewagi rynkowej (przykładem może być tutaj Citi Group i wykorzystanie tych technologii przy high-frequency trading).  Czym „szczególnym” powinien więc zainteresować się rynek kapitałowy?

Projekt strategii zakłada jej realizację w oparciu o 5 celów szczegółowych:

  1. Zwiększenie skali pozyskiwania kapitału przez przedsiębiorstwa na rynku kapitałowym;
  2. Zwiększenie płynności;
  3. Zwiększenie efektywności instytucji pośredniczących;
  4. Zwiększenie udziału oszczędności w gospodarce oraz
  5. Bardziej efektywne procedury administracyjne.

W założeniu cele te mają przybliżyć do celu głównego jakim jest bardziej rozwinięty, dynamiczny i konkurencyjny międzynarodowo rynek kapitałowy, który doprowadzi do poprawy dostępu do finansowania dla polskich przedsiębiorstw, poprzez obniżenie przeciętnego kosztu pozyskania kapitału w gospodarce krajowej. Innymi słowy rynek kapitałowy ma pobudzić gospodarkę w każdym aspekcie.

Jak to osiągnąć?

Ministerstwo zakłada, że rozwój FinTechów i wdrażanie nowych technologii może przyczynić się do zwiększenia dostępnego kapitału na rynku publicznym, m.in. GPW, NewConnect, ale również Catalyst w obszarze obligacji korporacyjnych.

W jaki sposób?. Z jednej strony rozwój spółek FinTechowy uzależniony jest od kapitału, a finansowanie typu Private Equity może się skończyć. Inwestorzy zazwyczaj oczekują szybkich zwrotów z inwestycji w  krótkim horyzoncie czasowym, a popularnym sposobem na realizację takiego celu inwestycyjnego może być „upublicznienie” spółki. Można więc oczekiwać, że prędzej czy później (raczej później) FinTechy będą szukały możliwości pozyskania dodatkowych środków na rozwój właśnie poprzez emisję akcji na rynku publicznym.

Z drugiej strony rozwój Fintechów i wdrażanie nowych technologii może wiązać się ze zwiększeniem zainteresowania ze strony inwestorów indywidualnych (lub z segmentu MŚP) inwestowaniem w akcje czy obligacje. Obecnie sposoby inwestowania wydają się niekiedy nieco archaiczne. Mało jest aplikacji, które pozwalają na inwestowanie w formule „one-click” za pomocą aplikacji mobilnej. Być może rozwój tego typu innowacji wpłynąłby korzystnie na popyt na tego typu instrumenty. Szczególnie, jeżeli towarzyszyłyby temu niższe koszty.

Znaczenie pośredników

FinTechy z obszaru rynku kapitałowego (w tym również tzw. RegTech) mogłyby również być cennym wsparciem dla emitentów akcji czy obligacji. Ułatwienia regulacyjne w zakresie emisji byłyby tutaj bez wątpienia pomocne. Obecnie pośredniczenie w obrocie instrumentami (a także przygotowywaniu emisji pierwotnych) jest obwarowane licznymi obostrzeniami. Pewne „poluzowanie” w tym obszarze (choć może to być trudne np. w odniesieniu do emisji obligacji – tutaj doszło do istotnego zaostrzenia przepisów) byłoby z perspektywy rynku z z pewnością wskazane.

Ważne jest również tworzenie innowacyjnych narzędzi, które zachęcą nawet młode osoby do inwestowania, a nie odkładania pieniędzy do przysłowiowej „skarpety”. Jest to niewątpliwie dobry kierunek, aby pobudzić rynek kapitałowy i gospodarkę. Pozwoli to również na skumulowanie odpowiedniego kapitału podmiotom, których akcje są przedmiotem obrotu. Z drugiej strony mamy regulacje unijne (i towarzyszące mu krajowe), jak np. pakiet MiFID2, które chroniąc konsumenta (co jest bardzo ważne) nakładają niekiedy bardzo dużo ograniczeń na pośredników w obrocie wtórnym i tym samym zniechęcają do wdrażania innowacyjnych rozwiązań. Wydaje się jednak, że wejście na rynek usług pośrednictwa może się opłacić.

Bez „poluzowania” regulacji ani rusz.

W każdym sektorze regulowanym rozwój uzależniony jest od otoczenia prawnego oraz pro-aktywnego podejścia samych regulatorów. Ministerstwo dostrzega, że dla wielu uczestników rynku kapitałowego przepisy stanowią sporą barierę i dlatego konieczny jest przegląd całego spektrum przepisów, jak chociażby w kontekście ewentualnego skrócenia procedur zatwierdzania prospektów emisyjnych (może warto rozważyć „małe” IPO?).

W dokumencie zwrócono również uwagę na potrzebę bliższego dialogu pomiędzy regulatorem, rynkiem i nadzorcami w kontekście planowanych zmian w prawie. Konsultacje publiczne na etapie przekazania projektu na szczebel rządowy lub ustawodawczy nie są wystarczające Rynek rzeczywiście powinien  mieć możliwość dyskutowania nad regulacjami, które go dotyczą. Szczególnie tam gdzie chodzi o innowacje finansowe, które dla wszystkich aktorów mogą być czymś nowym i wymagać silnego eksperckiego wsparcia.

W tym miejscu warto nadmienić, że nasze otoczenie regulacyjne nie jest jeszcze bardzo pro-fintechowe. Brakuje chociażby bardziej konkretnych wytycznych w zakresie robo-advisory czy high-frequency trading, a także wykorzystania big data i sztucznej inteligencji. Można również odnieść wrażenie, że podejście regulatora w stosunku do innowacji na rynku kapitałowym jest na razie dość umiarkowane w porównaniu do uwagi jaką przykłada się do sektora bankowego i usług płatniczych. Może warto to zmienić?

Same innowacje jednak nie wystarczą

Wprowadzanie nowych rozwiązań, a także zmniejszanie barier prawno-legislacyjnych to jedno. Strategia zwraca jednak uwagę na jeszcze jedną kwestię – niedostateczny poziom edukacji finansowej społeczeństwa. Jeżeli nawet stworzymy otoczenie, które jest najbardziej innowacyjne na świecie, to bez wyedukowania potencjalnych klientów i zachęcenia ich do korzystania z tych „nowinek” nie wykreuje się silnych podstaw rynku kapitałowego. Na plus należy więc zaliczyć utworzenie Funduszu Edukacji Finansowej (o czym pisałem tutaj), który ten cel może pomóc zrealizować.

Dla kogo jest Strategia?

Dla wszystkich. Na wdrożeniu Strategii mogą zyskać wszyscy – brokerzy, domy maklerskie, banki, firmy konsultingowe (w tym RegTech), inwestorzy i emitenci, a także Skarb Państwa. Większe zainteresowanie innowacyjnymi rozwiązaniami na rynku kapitałowym może przełożyć się na wzrosty na wielu innych rynkach. Ważne jest jednak, aby jej „implementacja” przebiegała rozsądnie i bez zbędnego pośpiechu, aby „nie wylać dziecka z kąpielą”. Potencjał jest, ale aby go wykorzystać należy współpracować dla realizacji wspólnego celu. Z pewnością będę przyglądał się wdrażaniu Strategii na naszym rynku.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *