Licencjonowanie fintechów w państwach członkowskich oczami EBA, czyli Report on Regulatory perimeter, regulatory status and authorisation approaches in relation to FinTech activities

W ostatnim miesiącu mamy prawdziwy napływ raportów unijnych regulatorów. Wczoraj Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA) opublikował kolejny dokument „EBA Report on Regulatory perimeter, regulatory status and authorisation approaches in relation to FinTech activities”. Stanowi on istotne uzupełnienie dwóch innych raportów: (i) EBA i wpływu fintech na sektor płatniczy (pisałem o tym tutaj) oraz (ii) ESMA w sprawie otoczenia fintechowego (zapraszam do przeczytania podsumowania tutaj). W najnowszym raporcie EBA znajdziemy informacje odnośnie podejścia krajowych organów nadzoru do procesu licencjonowania firm z obszaru fintech. Jest to więc dobra wskazówka dla podmiotów, które dopiero zamierzają wejść na rynek ze swoim produktem lub usługą. Jakie wnioski wypływają z dokumentu? Zapraszam na krótkie podsumowanie, które obejmuje jedynie – subiektywnie – najważniejsze wnioski płynące z raportu.

Z analizy EBA wynika, że zasadniczo mamy do czynienia z dwoma zjawiskami z zakresu regulacji „fintechowej”. Po pierwsze, większość usług płatniczych polegających na inicjowaniu płatności oraz dostępie do informacji do rachunku zostało lub zostanie włączonych pod reżim prawny PSD2. Po drugie, większość usług pomocniczych oraz niefinansowych zaliczanych do szeroko rozumianego fintechu nie jest objęta żadnymi dodatkowymi regulacjami (oczywiście nie mówimy tutaj o outsourcingu) – pewnymi wyjątkami objęte są usługi dotyczące crowdfundingu oraz crypto-assets.

Zacznijmy od ważnej konkluzji

EBA nie dostrzega potrzeby wydawania dodatkowych rekomendacji, tym bardziej, że najbardziej „zagrożone” nieuregulowaniem obszary jak crypto-assets czy już wspomniany crowdfunding, w niedługim czasie zostaną poddane odpowiednim zmianom prawnym (np. platformy crowdfundingowe objęte mają zostać odpowiednim rozporządzeniem – więcej w tym artykule).

Dostawcy usług technicznych

Czyli tzw. Technical Service Providers (TSP) – to podmioty, które wywierają bardzo duży wpływ na funkcjonowanie sektora fintech. Nie podlegają oni zazwyczaj specjalnym regulacjom zarezerwowanym dla podmiotów rynku finansowego, jednakże niekiedy muszą je stosować (np. przy wykonywaniu kontraktów outsourcingowych).

EBA wskazała na niektóre z podmiotów, które w 2017 świadczyły tego typu usługi (systemy płatności, dostawcy umożliwiający stosowanie rozwiązań typu NFC – bezstykowych czy dostawcy typu RegTech), a także na zakres usług, które świadczyły lub świadczą te podmioty, a więc np. platformy crowdfundigowe, platformy tradingowe, rozwiązania eCommerce, a także niektóre rozwiązania z użyciem technologii rozproszonego rejestru – DLT). Ważne są i były również usługi z zakresu big data oraz sztucznej inteligencji (więcej o wykorzystaniu artificial intelligence w sektorze finansowym – tutaj).

W ocenie EBA nie ma na tym etapie potrzeby ingerowania „regulacyjnie” w działalność tych podmiotów.

Proporcjonalność

Niezwykle ważna zasada, na której opiera się cała legislacja w Unii Europejskiej. Tym ważniejsza w kontekście sektora fintech, w którym zauważalny jest trend wchodzenia nowych, często małych graczy, na rynek finansowy. W ocenie EBA obecnie obowiązujące (lub wprowadzane) regulacje jak PSD2 czy CRDIV (o CRDV i CRRII pisałem już tutaj) oraz krajowe akty prawne, należycie realizują zasadę proporcjonalności i dają organom nadzoru wystarczającą elastyczność przy przyznawaniu licencji na prowadzenie działalności (dobrym przykładem jest Mała Instytucja Płatnicza, o której można poczytać tutaj), choć niekiedy zasady te są “naruszane”.

Obszar ten będzie jednak przez EBA nadal monitorowany. To na co uwagę zwraca raport, to możliwość (zarazem pożądany kierunek) wykorzystania szybkiej ścieżki (fast track) dla firm fintechowych z obszaru płatności.

Są też ograniczenia…

Nie jest jednak tak zupełnie różowo. Z obserwacji EBA wynika, że w niektórych jurysdykcjach stosowana są praktyki polegające na nakładaniu dodatkowych obowiązków, ograniczeń czy restrykcji, jak np. ograniczenia w zakresie wielkości przyjmowanych depozytów, wprowadzania obligatoryjnych zmian do statutów czy ingerencja w strukturę prawną podmiotu.

Takie podejście wymaga monitorowania przez EBA, aby zapewnić, że na rynku mamy równe zasady gry. W tym celu, być może, unijny nadzorca wprowadzi nowe wytyczne w zakresie metodologii stosowanej na potrzeby przyznawania zezwoleń pod CRDV. Będzie miało to szczególne znaczenie w przypadku tzw. challenger banków, które będą mogły skorzystać z mniej restrykcyjnych wymogów kapitałowych (zachęcam do przeczytania podsumowania w tym zakresie).

Proces licencyjny, czyli zasada proporcjonalności w praktyce

W odniesieniu do sektora bankowego EBA wskazała, że EBC i m.in. Polska przygotowały specjalne wytyczne dla sektora bankowego w zakresie procesu licencyjnego, w tym dla banków fintechowych. Jak zakładam chodzi o stronę internetową Urzędu, na której można znaleźć informacje odnośnie procesu licencyjnego, nie widzę natomiast specjalnych informacji dla fintechów. Zakładam, że może jednak chodzi o rozwiązania typu Innovation Hub, które ułatwiają uzyskanie interpretacji w przypadku znacznych wątpliwości prawnych jeszcze przed uzyskaniem licencji.

Jeżeli chodzi o sektor płatniczy, to większość organów nadzoru pracuje nadal nad przygotowaniem stosownej dokumentacji dla zainteresowanych podmiotów. Dokumenty te mają odzwierciedlać wymogi wytycznych EBA w sprawie uzyskiwania zezwoleń. Warto nadmienić, że KNF przygotował specjalną checklistę dla potencjalnych krajowych instytucji płatniczych. Nie jest może ona bardzo precyzyjna, ale stanowi znacznie ułatwienie dla wnioskodawców.

W raporcie można znaleźć również bardziej szczegółowe informacje odnośnie zasady proporcjonalności, jednakże wymagają one odrębnego artykułu.

Przykłady?

EBA podaje przykłady zastosowania zasady proporcjonalności w procesie licencyjnym. Przykładowo, niektórzy z regulatorów stosują mniejsze wymogi w zakresie organizacji wewnętrznej dla podmiotów o mniejszej skali działalności. Pokrywa się to również z naszym krajowym systemem prawnym, np. w odniesieniu do firm inwestycyjnych. Co ciekawe, przy bardziej zautomatyzowanych procesach wykorzystujących np. RegTech, w niektórych jurysdykcjach można liczyć na znaczne ułatwienia ze strony regulatora (głównie w zakresie raportowania i eskalacji).

Innymi przykładami są: (i) powierzenie funkcji compliance członkowi zarządu (dla mniejszych instytucji); (ii) możliwość outsourcowania funkcji kontroli wewnętrznej; mniej restrykcyjne podejście do akcjonariatu (np. w przypadku gdy inwestorami są fundusze typu VC – pokrywa się to ze zmieniającym się podejście EBC – zachęcam do przeczytania tych wytycznych ECB dla fintechów).

Co dalej?

Jak to z raportami EBA bywa. Unijny nadzorca nadal będzie monitorował obszary wskazane w dokumencie. W szczególności przyjrzy się praktycznemu stosowaniu zasady proporcjonalności w procesie licencyjnym dla fintechów. Ważne będzie również „sprawdzanie” czy podejmowane przez organy nadzoru działania nie wpływają na ograniczenie konkurencji dla nowych graczy na rynku finansowym (co w kontekście BigTechów?). I to w zasadzie tyle. Na razie bardziej „dosadnych” działań brak. Czekamy na kolejny raport.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *